Fima Revolut określana w branży jako fintech, czyli przedsiębiorstwo finansowe operujące wyłącznie w sieci, właśnie otrzymała europejską licencję bankową.
Nowe możliwości, nowa oferta
Dla przedsiębiorstwa Revolut rodem z Wielkiej Brytanii, licencja oznacza przede wszystkim umożliwienie przyjmowania depozytów, które będą ochraniane do kwoty rzędu 100 tys. euro. Wszystko to w ramach funkcjonującego w Europie systemu gwarancyjnego, przypisanego tym formom usług bankowych. Dodatkowo firma zacznie rozbudowywać swoją ofertę o propozycję limitu kredytowego dostępnego na rachunku oraz pożyczek konsumenckich i dla biznesu.
Konkurencja dla banków
Wraz z decyzją o przyznaniu licencji, Revolut już przygotowuje się do zaproponowania swojej oferty klientom na kolejnych, europejskich rynkach. Jak określił Nik Storoński, założyciel a także prezes przedsiębiorstwa, wizją firmy jest stanie się „Amazonem w bankowości”. Co będzie to oznaczać w praktyce? Szybsze od tradycyjnych banków działania, a także tańsze usługi i powszechną dostępność.
Cel w Polsce? Osiągnięty
Wchodząc na polski rynek firma obrała plan pozyskania 150 tys. klientów. Okazało się, że cel ten zrealizowano z nawiązką. Dane z połowy listopada wskazały, że w naszym kraju Revolut ma ponad 250 tys. klientów indywidualnych oraz ponad 1000 klientów firmowych. Oferując darmowe konto osobiste, a także kartę działającą w 150 walutach, fintech może już wkrótce całkowicie odmienić spojrzenie na bankowość.
Źródło: parkiet.com