Jak wynika z badania SMEO/ERIF BIG, 64% właścicieli małych firm kieruje finansami przedsiębiorstwa zupełnie samodzielnie i nie korzystają oni z pomocy księgowej czy innego specjalisty. W razie kryzysu skutkuje to pożyczeniem pieniędzy albo od znajomych, albo sięganie po zdeponowane oszczędności. „W cenie” są także kredyty.

Powszechnym problemem w przypadku małych, polskich przedsiębiorstw jest fakt nieotrzymywania zapłat za wystawione faktury. Skutkuje to poważnymi problemami z płynnością finansową, a tym samym powiększaniem się długów.

Jak informują dane, już 1/3 przedsiębiorców zgłasza występowanie niezapłaconych faktur. Nie sprawia to jednak, że w łataniu kryzysu finansowego szukają oni zewnętrznej pomocy. Badanie pokazuje, że tylko 37% właścicieli mikrofirm korzysta z zewnętrznych usług księgowości.

Eksperci SMEO/ERIF BIG potwierdzają tym samym to co wiemy od dawna: Polacy nadal z mniejszą chęcią podchodzą do takich usług postępowania jak pomoc specjalistów, windykatorów, a także faktoring. Aby załatać finansową dziurę wciąż korzystają z oszczędności, wsparcia znajomych, kredytów gotówkowych lub sami opóźniają płatności względem swoich dostawców. To sprawia, że koło się zamyka, a brak płynności finansowej jest powszechnym problemem.

Eksperci przeprowadzający badanie wskazują, że zainteresowanie prawodawców losami sektora mikrofirm oraz małych przedsiębiorstw powinno być zdecydowanie większe. Ich liczba przekracza bowiem w Polsce 96% wszystkich zarejestrowanych jednostek, czyli w sumie opiewa na liczbę 1,94 mln.

Źródło: money.pl