Polski rząd planuje prowadzić zmiany w ustawie związanej z RODO. Banki obawiają się, że może to uniemożliwić trafne oszacowanie zdolności kredytowych ich klientów.

Zbyt mało informacji

Przepisy związane z ochroną danych osobowych od początku budzą sporo emocji. Choć dziś trudno z nimi polemizować, to planowane są kolejne zmiany mające utrudnić życie pewnym podmiotom. Chodzi tu między innymi o banki. Przeobrażenia w RODO miałyby polegać między innymi na stworzeniu zamkniętego katalogu danych z pulą ograniczonych informacji o konkretnych podmiotach. Instytucje finansowe już dziś komunikują, że informacje te będą niewystarczające w procesie trafnej oceny zdolności kredytowej m.in. dla kredytów konsolidacyjnych.

Odejście z kwitkiem. Powód?

Podczas debat związanych z RODO dyskutowano też o wprowadzeniu procesu obligatoryjnego wyjaśniania kredytobiorcy powodu, dla którego nie przyznano mu kredytu. Ministerstwo Cyfryzacji wnosiło, by instytucje oferujące pożyczki obowiązkowo ujawniały powody dla których odrzucono wnioski kredytowe, bowiem ze względu na stosowane algorytmy często jest to proces niezrozumiały. W tej kwestii nie doszło do konsensusu, jednak sprawa ma być omawiana także w przyszłości.

Źródło: tvn24bis.pl